Dzień dobry!
Dziś nie będzie koktajlowo-owocowo. Dziś będzie alkoholowo po raz kolejny.
Czasami trzeba się zrelaksować, a ja to bardzo czynić lubię.
Zwłaszcza po tygodniu ciężkiej pracy i obowiązków, które niekiedy mnie przytłaczają.
Ale kogo nie?!
Dlatego też, od czasu do czasu staram się przyrządzić coś co mnie (jak i moją siostrę) rozluźni, zrelaksuje i sprawi, że poczujemy się znów jak za czasów liceum.
Kiedy to jedynym zmartwieniem było zaliczenie klasówki i dostać "promocję" do następnej klasy.
A było to dość dawno!
A skoro dawno, to też od dawna nie miałam przyjemności kosztować shot'ów kamikaze.
Kiedyś był to mój ulubiony "smakołyk" alkoholowy.
Z każdym wyjściem na miasto nie zaczynałam imprezy czymś innym.
Zawsze KAMIKAZE SHOT.
I nie dlatego, że chciałam pokazać jakim to innowacyjnym konsumentem alkoholi jestem.
Zwyczajnie mi smakował i "rozkręcał" mnie.
Przygotowanie tych shot'ów jest niezwykle proste, dlatego polecam każdemu.
Z pewnością zyskają uznanie na imprezie domowej.
Moc serdeczności!
:-)