poniedziałek, 25 listopada 2013

Camembert zapiekany z żurawiną.

Dzień Dobry!

Zaczyna się szał pod każdym względem. Przede wszystkim mało czasu, dużo pracy.
Nie potrafię się nawet zorganizować, z niczym!
Przeraża mnie to, a gdzie tu dalej?!

Mam ogromną nadzieję, że zwolnię nieco tempo niedługo.
Brakuje mi leniwych dni spędzonych z dobrym filmem, dobrą przekąską a i pod ciepłym kocem.

Nie daję się jednak zwariować.
Dziś znalazłam odrobinę tego czasu dla siebie tylko i wyłącznie.

Jest koc, jest dobry film i jest pyszna i szybka przekąska.

Moc serdeczności!

:-)



CAMEMBERT ZAPIEKANY Z ŻURAWINĄ:

- Camembert.
- Sos żurawinowy wg przepisu Olgi Smile:
  * 500 g świeżej żurawiny, 
  * 2 pomarańcze,
  * 100 ml miodu, 
  * 150 g cukru, 
  * 1 łyżka nasion kolendry,
  * 1 łyżka soli.

PRZYGOTOWANIE:

Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Wyjmujemy ser z opakowania, zdejmujemy papier i wkładamy na "kracie" na około 10 minut do piekarnika. Podajemy z sosem żurawinowym, który przygotowujemy następująco: Pomarańcze obieramy ze skórki, kroimy w plastry i wyciągamy pestki. Żurawinę myjemy, wkładamy do malaksera wraz z pomarańczami i siekamy. Przekładamy owoce na patelnię i smażymy około 20 minut, często mieszając. Dodajemy miód, cukier i przyprawy. Cały czas smażymy na małym ogniu mieszając od czasu do czasu aż masa zgęstnieje. Gotową masę owocową przekładamy do wyparzonych słoików, zakręcamy i pasteryzujemy przez 20 minut - można, nie trzeba.

Proponowałabym sos żurawinowy zrobić parę dni wcześniej, wtedy smaki się ze sobą połączą i świetnie przegryzą.

Do pełnego relaksu i uczty wybrałam kieliszek Sangrii z dodatkiem pomarańczy. Pycha!

Smacznego.

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz