wtorek, 14 stycznia 2014

Chruściki.

Dzień dobry!

W dzieciństwie chruściki gościły u Nas co niedziela, a i nawet co sobota! 
Wyczekiwałyśmy na nie z siostrą od rana.
Nawet chętniej garnęłyśmy się do porannych obowiązków, by czas szybciej zleciał, byśmy mogły w końcu zasiąść do stołu i zajadać te pyszności!

Z wiekiem moje uwielbienie gdzieś tam zanikło.
Zmieniło się to z chwilą pojawienia się dzieci u mojej siostry.
Dzięki nim odkrywam na nowo smaki przeze mnie zapomniane.
Dania przeze mnie zapomniane.
Desery przeze mnie zapomniane.

Także WIELKIE dzięki dzieciaczki.
Ciocia Was bardzo kocha!
A jak kocha to wyraża to poprzez właśnie takie wariacje kulinarne.

Moc serdeczności.

:-)




CHRUŚCIKI:

- 300 g mąki pszennej.
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia.
- 5 żółtek.
- 1 łyżka spirytusu.
- 3/4 szklanki kwaśnej śmietany.
- Szczypta soli.
- 1 litr oleju rzepakowego do smażenia.
- Cukier puder wraz z odrobiną cukru waniliowego do posypania.

PRZYGOTOWANIE:

Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia, dodajemy żółtka, mieszamy. Dodajemy cukier, spirytus, śmietanę. Wyrabiamy ciasto i zagniatamy tak by powstały grudki. Formujemy z ciasta kulkę, bierzemy wałek i przez 15 minut uderzamy nim w ciasto (jeśli zrobi się "placek", znów formujemy kulkę i znów uderzamy). Ten zabieg ma działanie na kruchość ciasta, także warto przez te 15 minut to czynić. Dzięki temu możemy również wyrobić sobie mięśnie ręki a i "wyżyjemy" się konkretnie, także polecam! Po 15 minutowym "tłuczeniu" ciasta formujemy kulkę, zawijamy w folię i chowamy do lodówki na około 30 minut. Po upływie czasu wyjmujemy, dzielimy na 3 części i rozwałkowujemy bardzo cienko. Następnie kroimy placek w paski o szerokości 3 cm, w każdym robimy nacięcie na środku i przewijamy jeden koniec ciasta przez dziurkę, by otrzymać wstążkę.
Faworki smażymy na rozgrzanym oleju (do 180 stopni) partiami, tak byśmy zdążyli przewracać na drugą stronę zanim się za bardzo zarumienią. Usmażone faworki odkładamy na papier ręcznikowy, by osiąkły z tłuszczu. Układamy na talerzu, lekko ostudzone posypujemy cukrem pudrem. 

Smacznego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz