sobota, 2 sierpnia 2014

Naleśniki z mascarpone, granatem i truskawkami.

Dzień dobry!


NALEŚNIKI.

Jak dla mnie mogłoby nie być niczego innego do jedzenia tylko ONE.
W słodkiej czy słonej odsłonie.
Zapiekane, z patelni.
OBOJĘTNE.

Niedziele lubiłam spędzać u jednej z cioć, bo właśnie wtedy u Niej były naleśniki.
A to krokiety z mozzarellą, a to z pieczarkami, z mięsem.
Z białym serem, dżemem, marmoladą. Ba! Nawet z samym cukrem są wyśmienite.

Dla mnie NALEŚNIKI są jak mała czarna. Zawsze na topie, a i zawsze zachwycają.
Niby nic takiego. Niby zwyczajny naleśnik a NIEBO W GĘBIE.

Żałuję, że niedzielne naleśnikowanie się skończyło.
Tradycję jednak staram się podtrzymywać.
Może nie tyle w niedzielę, co raz w tygodniu!

Moc serdeczności!

:-)


NALEŚNIKI Z MASCARPONE I GRANATEM I TRUSKAWKAMI:

* Naleśniki:
- 250 ml mleka.
- Woda  gazowana lub zwykła.
- 2 jaja. 
- Szczypta soli.
- Olej roślinny do smażenia.

* Nadzienie:
- 300 g mascarpone.
- 140 g serka homogenizowanego.
- 2 łyżki cukru pudru.
- 1 granat.
- Garść truskawek.

PRZYGOTOWANIE:

Mąkę przesiewamy, dodajemy sól, jaja, mąkę. Wszystkie składniki łączymy ze sobą za pomocą miksera. Przykrywamy, odstawiamy na około pół godziny. Po tym czasie dodajemy wodę, by konsystencja ciasta była odpowiednia. Naleśniki smażymy z dwóch stron na rozgrzanej patelni, na niewielkiej ilości tłuszczu.

Serek mascarpone ucieramy z cukrem pudrem i serkiem homogenizowanym. Jeśli jest potrzeba dosładzamy. Granat przekrawamy na pół. Połówkę owocu jego wewnętrzną stroną kładziemy na dłoń, mocno i dokładnie uderzamy drewnianą łyżką w skórę owocu, tak by jego pestki wypadły. Podczas tej czynności może "polać" się trochę soku, dlatego też róbmy to nad jakaś miską, by ewentualnie sok wykorzystać. Jeśli go nie potrzebujemy możemy tę czynność wykonać nad zlewem.

Ostudzone naleśniki smarujemy obficie nadzieniem. Składamy w trójkąt. Posypujemy pestkami granatu, polewamy sosem z granatu. Na sam koniec układamy na wierzch truskawki.

Smacznego.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz