Dzień dobry!
W tym miesiącu nieco szybciej podsumowanie instagramowe.
Tak się złożyło jakoś.
Na 30 listopada zaplanowałam zupełnie coś innego.
Za niecały miesiąc ŚWIĘTA.
Przygotowania pewnie u każdego ruszyły pełną parą.
U mnie powoli również.
Pierniki i inne podobne wyroby powoli zacząć należy robić.
Istne szaleństwo.
Coś czuję, że to będzie ciężki miesiąc.
Bardzo ciężki.
Jak co roku dam jednak radę.
Kto jak nie ja?!
A tymczasem siedzę sobie.
Popijam kakao.
Zajadam się francuskim rogalem.
I montuję na blogu nowy post.
Dużo energii dla Was na te nadchodzące tygodnie.
Niech Was duch Świąt Bożego Narodzenia nie opuszcza.
Moc serdeczności!
:-)
1. Wołowe burgery.
2. Arizona Green Tea - moje uzależnienie.
3. Ballantine's.
4. Szpinakowe ślimaczki.
1. Pieczony kurczak w cebuli.
2. Epoka lodowcowa. <3
3. Annabelle.
4. Nocny fastfood.
1. Jesień, jesień.
2. PIEROGARNIA.
3. Pierogi z pieca.
4. Niebo bez gwiazd.
1. Przekąski.
2. Smaki dzieciństwa.
3. Lumpeksowe zdobycze trampkowe.
4. Pierożki ze szpinakiem.
A tymczasem siedzę sobie.
Popijam kakao.
Zajadam się francuskim rogalem.
I montuję na blogu nowy post.
Dużo energii dla Was na te nadchodzące tygodnie.
Niech Was duch Świąt Bożego Narodzenia nie opuszcza.
Moc serdeczności!
:-)
1. Wołowe burgery.
2. Arizona Green Tea - moje uzależnienie.
3. Ballantine's.
4. Szpinakowe ślimaczki.
1. Pieczony kurczak w cebuli.
2. Epoka lodowcowa. <3
3. Annabelle.
4. Nocny fastfood.
1. Jesień, jesień.
2. PIEROGARNIA.
3. Pierogi z pieca.
4. Niebo bez gwiazd.
1. Przekąski.
2. Smaki dzieciństwa.
3. Lumpeksowe zdobycze trampkowe.
4. Pierożki ze szpinakiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz